Łączymy się w sporcie – Fundacja Roberta Korzeniowskiego zacieśnia współpracę z ukraińskimi sportowcami
Bezpośrednio po wybuchu wojny w Ukrainie do Warszawy dotarły pochodząca z Żytomierza reprezentantka Ukrainy w chodzie sportowym Tamara Havryliuk i trenerka chodu z Winnicy Oxana Starodub. Obie zapoczątkowały w klubie RK Athletics historię integracji sportowców ukraińskich ze sportowcami polskimi. Na początku kwietnia w trakcie mityngu Korzeniowski Cup Tamara startowała jako zawodniczka, rywalizując z naszą super championką Katarzyną Zdziebło na dystansie 10 000 m. Oxana zaś poprowadziła, trenujące wówczas na stadionie Syrenki w Warszawie, dzieci z Ukrainy w pierwszych zawodach lekkoatletycznych. Z czasem do zespołu trenerów-uchodźców dołączyli jeszcze mieszkająca od niedawna we Lwowie, ale do 2014 roku związana z zajętym obecnie przez Rosjan Donieckiem Irina Koval, a także posiadający kwalifikacje masażysty i trenera Artem Valtchenko.
Pomoc poprzez trening i udział w zawodach lekkoatletycznych
W klubie Roberta Korzeniowskiego przyjęto założenie, że pomoc w trakcie wojny powinna być niesiona przez zaangażowanie zawodowe trenerów i zawodników z Ukrainy oraz tworzenie wspólnej przestrzeni w sporcie dla spotkania polskich i ukraińskich dzieci w strefie wolności, jaką daje lekkoatletyka poprzez regularne treningi i udział w zawodach.
Na przełomie czerwca i lipca przy współpracy i wsparciu, kierowanej przez charyzmatycznego i całkowicie oddanego idei pomocy i zbliżania kultur Marcina Piotrowskiego, Fundacji Folkowisko, klub RK Athletics zorganizował w Cieszanowie dla 60-osobowej grupy integracyjny obóz sportowy. Uczestniczyła w nim lekkoatletyczna młodzież z Warszawy, Cieszanowa i sąsiedniego ukraińskiego Jaworowa.
Przez 12 dni trwania obozu dziesiątka dzieci z Ukrainy oraz ich dwie wychowawczynie Natasza i Mira mogły odetchnąć od alarmów bombowych, płynącej z lokalnych mediów lawiny informacji wojennych oraz przechodzących pod ich oknami konduktów pogrzebowych żegnających osoby, które poległy na froncie. Oczywiście zorganizowane zaledwie 20 km od ukraińskiej granicy zgrupowanie RK Athletics nie było żadnym trwałym rozwiązaniem dla zmęczonej i przytłoczonej wojną młodzieży, ale z pewnością pozwoliło na odbudowanie w nich poczucia osobistego bezpieczeństwa oraz świadomości wsparcia i wiary w polskich przyjaciół, na których można liczyć w codziennych sytuacjach.
Możliwość lepszego poznania i współpracy
Panujące na zgrupowaniu zasady polegały na treningowym i zabawowym mieszaniu grup młodzieży, w taki sposób, aby miała ona niezbędną przestrzeń do lepszego poznania się i rozpoczęcia współpracy.
Oczywiście pomagały w tym też regularne treningi lekkoatletyczne, które były prowadzone na obiekcie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Pozwalały one na znalezienie wspólnego sportowego języka. Szczególnie pomocna w tym zakresie była ukraińska trenerka i zawodniczka Irina Koval. Najważniejsze jednak w tym międzynarodowym gronie było wzajemne uczenie się siebie.
Obok treningów sportowych bezcenna była też aktywność rekreacyjno-edukacyjna, jaką organizowała Fundacja Folkowisko. W trakcie wspólnych wyjazdów i spotkań organizowane były warsztaty ekologiczno-kulturowe w Chutorze Gorajec, zabawa taneczna na obiektach Wodnego Wędrowca w Cieszanowie, wspólne łowienie ryb na Młynach pod Lubaczowem oraz gry terenowe pod kierownictwem grupy Wataha.
Kulminacyjnym punktem zgrupowania były zawody Korzeniowski Cup Cieszanów, które dały wszystkim równą szansę na rywalizację o medale zarówno w konkurencjach indywidualnych, jak i w sztafetach. W rywalizację tę włączyła się też młodzież z sąsiednich gmin i Powiatu Lubaczowskiego. Za sprawą Iriny Koval na zawody udało się też dotrzeć czwórce lekkoatletek z oddalonego o niespełna o 100 km Lwowa. Zarówno dla Jaworowian, jak i dla Lwowianek geograficzny dystans był niewielki, ale dziś granica, jaką przekraczają w Budomierzu jest granicą innego, wolnego od tragedii wojny świata.
Wizyta Justyny i Roberta Korzeniowskich po ukraińskiej stronie granicy
W trakcie trwania cieszanowskiego zgrupowania Justyna i Robert Korzeniowscy znaleźli się również i po drugiej stronie granicy z Ukrainą. Towarzyszyliśmy Marcinowi Piotrowskiemu z Fundacji Folkowisko oraz Burmistrzowi Miasta i Gminy Cieszanów Zdzisławowi Zadwornemu w odwiedzinach Nahaczowa, w którym przy polskim wsparciu z dawnego centrum propagandy obecnie tworzona jest klinika medyczna Jaworów. Bezpośrednio do niej kierowana jest pomoc humanitarna i także tu prowadzona jest współpraca z położonym bezpośrednio obok bombardowanego w marcu poligonu w Nowojaworowsku szpitalem, a także bieżąca współpraca samorządowa. Dzięki wolontariuszom Folkowiska nie tylko do każdego z tych miejsc, ale również do dalej położonych regionów Ukrainy, cały czas dostarczana jest pomoc humanitarna. Wszędzie są otwarci na współpracę dzielni ludzie, ale też wszędzie mówi się o przyszłości, jaką zacznie się budować już w czasach pokoju.
Jednym z takich pokojowych projektów będzie z pewnością mityng Korzeniowski Cup, który zostanie zorganizowany na nowo budowanym stadionie lekkoatletycznym w Jaworowie. Mimo wojny i pobliskiego centrum uchodźców, które mieści się w hali sportowej, władze Jaworowa inwestują w sportową przyszłość światowej klasy zawodniczek startujących w trójboju siłowym, piłkarzy występujących w czołówce ligi regionalnej czy lekkoatletów, którzy w tej chwili trenują w Polsce, ale miejmy nadzieję, że już niebawem, po upragnionym przez wszystkich zakończeniu wojny, będą mogli wystąpić w roli gospodarzy lokalnego mityngu gwiazd w zawodach lekkoatletycznych w rywalizacjach w biegach, w skokach, w rzutach i w chodzie sportowym.
Etap zgrupowania Cieszanowskiego pokazał nam też, jak wiele jeszcze możemy zrobić, angażując się we wspólne działania transgraniczne i organizując przyjazdy młodzieży oraz doświadczonych lekkoatletów do Polski. Na razie na pewno Fundacja Roberta Korzeniowskiego korzystając z siły struktur i doświadczenia Fundacji Folkowisko zrobiła pierwszy krok. Teraz czas by iść dalej i zrobić jeszcze więcej!